niedziela, 13 listopada 2016

Mój smutek, mój ból, mój...

Co Ty Kobieto...
         chyba zapadłam w sen zimowy na półtorej roku nie wchodząc tu..

Co u mnie, co u Was? U mnie krótko mówiąc, w dwóch słowach: stara bieda
Dalej prowadzę to swoje nudno-przebojowe życie
Wybrałam się na studia, pedagogiczne. Stwierdziłam, że jak nie umiem poradzić sobie ze swoim życiem, to czemu mam nie pomagać innym? Może akurat.
Co jeszcze? Mam przy boku swojego Ukochanego, znosi mnie. Musi.
Czy moje życie jest aż tak nudne, że cholera jasna nie mam o czym pisać, nawet po półtorej roku nie wchodzenia tu?!

Czuję się okropnie, zaczęłam czytać książki. Pije i pale, pale i pije. Kofeina i nikotyna, nikotyna i kofeina.
Chyba jestem zmęczona... idzie ze mną porozmawiać to chyba nie jest tak źle, co?
Dużo niefajnych rzeczy nawarstwia się na siebie, po których odczuwam lekkie załamanie. Wliczając w to zapewnienia, sądzę,że dam sobie radę.


Przerywam pisanie.



A jednak tak bardzo brakuje dodatkowych 30 stopni. Jest po prostu bardzo zimno. Z dnia na dzień pogoda postanawia popsuć mi humor.
W ogóle to nie wiem skąd biorę w sobie tyle spokoju, tyle zrezygnowania... Może znajdę odpowiedź za tydzień? za dwa? a może nigdy?


dramat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz