piątek, 29 sierpnia 2014

Coś na koniec "wakacji".

,,Żyj współcześnie, jeśli nie możesz tego przełożyć na inny czas.''
- Stanisław Jerzy Lec.

I jak Moi mili Państwo? Wakacje, czas wolny, ładne pogody minęły! Teraz powrót do murów szkoły. Może nie będzie tak źle? Zobaczymy! Czuję się nawet dobrze, fizycznie tak, haha a psychicznie? nie jest źle, tragedii też nie ma. Kurcze, pisze mi się ten wpis bardzo ciężko, nie wiem co napisać. Siedzę w ciemnym pokoju, skulona przy małym światełku, właśnie jakiś owad, to chyba ćma usiadła mi na ramieniu, chyba jej dobrze. Wnioskuję, że to Ona, ponieważ ma zadziwiająco delikatne skrzydełka i czułki, piękna jest. Zastanawiam się czy by nie obejrzeć jakiegoś filmu, a może od nowa Pottera? wszystkie części? Uwielbiam oglądać filmy. Mogłabym oglądać je cały czas, leżeć pod kocem z kubkiem kawy. Chciałabym mieć w swoich 4 ścianach kino! Tak, własne kino z filmami które lubię, marzenia. 

A! Chciałam wtrącić tutaj swoje przemyślenia z ostatnich dni. Jejku jak to jest, że widzę na ulicy małego chłopczyka który prowadzi swój mały rowerek i widzę na jego małych stópkach buty air maxy.. obok niego szła jego mama. Naprawdę miałam ochotę tej kobiecie coś powiedzieć. Ale w końcu co się dziwić. Mamy XXI wiek, niedługo świeżo upieczeni rodzice będą swoim dzieciom zakładać facebooki, kupować oryginalne ubrania i buty. Zachodzę dziś do koleżanki i przyjechała do niej kuzynka. Dziewczynka teraz we wrześniu idzie do ostatniej klasy w przedszkolu, co najgorsze wyciągnęła ze swojej kieszeni telefon wielkości cegły. Dziecko w przedszkolu i taki telefon? To ja dostałam swój pierwszy telefon jeszcze z czarno-białym wyświetlaczem o ile się nie mylę w 3 klasie podstawówki albo w 4.
Smutne.
Żenujące.
Smutne, bardzo.
Czasem mam nieodparte wrażenie, że chciałabym żyć w latach 80, gdzie wszystko było inne. 

To na tyle. 

czwartek, 14 sierpnia 2014

Neutralnie.

,,Większość ludzi używa głowy nie do myślenia, lecz do potakiwania."
- Evelyn Waugh.

Wstaje rano i mam wrażenie, że albo to ja jestem inna od wszystkich albo to ludzie są nienormalni. I tu właśnie stawiam znak zapytania. Mam nieodparte wrażenie, że czas tak szybko ucieka. Już niedługo koniec wakacji, a ja nic dla siebie, dla otoczenia nie zrobiłam. Cholera jasna.
Aktualnie siedzę przed komputerem, słucham muzyki, łezka kręci mi się w oku, a dlaczego?
Jestem istotą nadwrażliwą. Czasem mam wrażenie, że bycie taką osobą to jak chodzenie po cienkiej linie nad przepaścią. Jest nagła radość, jestem szczęśliwa albo towarzyszy mi upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Zauważam różne piękne, istotne sprawy, tak jak i widzę wielki syf. Nadwrażliwość która jak widać daje mi dużo możliwości, potrafi kopać po tyłku. Ona musi ze mnie wychodzić za każdym razem. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle. 
Czuję, że nie mam ochoty ruszać się dziś z domu, moje samopoczucie spadło do zera..
Dobra, lecę zaparzyć sobie kawę i znikam.

środa, 13 sierpnia 2014

Po raz kolejny.

Piszę już któryś raz z kolei bloga i zawsze cholera moim problemem jest napisanie pierwszego posta. O czym mogłabym napisać na samym początku? Przedstawić się? Omówić tematykę tego co tutaj będę pisać? W końcu się zastanowiłam i zacznę pisać o ogólnej tematyce tego mojego "pamiętnika" internetowego. Na obecną chwilę mogę napisać tylko tyle - cholera, nie wiem o czym to będzie. Dziwna jestem. Zaczynam pisać, ale nie wiem o czym. W sumie to pociągnę wątek mojego poprzedniego bloga, coś o codzienności, własnych przemyśleniach. Wyczuwam mały absurd? Coś niemożliwego? zmyślonego? 

Patrzę na te moje "wypociny" u góry i myślę, że pierwsze zdania mam już za sobą! Teraz powinno być już tylko z górki. Będę zaglądać tu w miarę często. Nie będę zachęcać do czytania. Jeżeli komuś się spodoba  to ma mój szacunek. 


Kłaniam się.